"Szum"
Blask nieba świergocze,
płatki nieba słonecznej rosy migocze,
śnieg wiruje na przestrzeni zimna,
kalecząc na próżno Ziemię.
Muzyka się gdzieś nieopodal tli
błogim światłem śniadym,
Twój głos się nad nami unosi,
uleczając drobne pastylki ciepłej krwi.
Pompy na wpół otwarte się rozszerzają,
obłoki podniebne różowieją gwiazdami,
czymś wilgotnym się zapełniają,
tym, co dotknąć ręką okaleczoną nie można.
Wiatr już tylko maszeruje po kwiatach,
nic oprócz słów Twych już nie pozostanie,
słuchać mądrości ich całe życie można,
najpiękniej mówisz, tak mnie miłością ze świata uleczasz.