wtorek, 30 grudnia 2014

113. Krótkie podsumowanie roku

http://be-free-and-take-me-to-neverland.tumblr.com/post/106468362153

Witajcie! 
W dzisiejszym wpisie przygotowałyśmy dla Was małe podsumowanie 2014 roku na blogu "Maki i poezja".

1. Pierwszy wpis na blogu ukazał się 8 czerwca. Był to wiersz pt.: "Maki, broń i obietnice".
2. Najwięcej, bo aż 30 postów, dodałyśmy w lipcu.
3. W tym roku, oprócz wierszy, mieliśmy okazję skosztować trochę prozy autorstwa Kate Moore. ("Skrzypek" i "Cud")
4. Nasz blog został wyświetlony ponad 28 tysięcy razy!
5. Ponad 260 opublikowanych komentarzy! :)
6. Wraz z tym wpisem, na blogu ukazało się 113 postów!
7. Założyłyśmy fan page na Facebooku:

Nie zaszłybyśmy tak daleko, gdyby nie Wasze wsparcie! Wszystkie wyświetlenia, komentarze i fakt, Wasze pochwały i rady. Dziękujemy serdecznie za to, że jesteście i tak bardzo nam pomagacie! :)

Udanego Sylwestra i owocnego 2015 roku!
Kate Moore i Victoria Blanc

sobota, 27 grudnia 2014

112. Kącik Poetycki nr 3-Stanisław Barańczak

 

Stanisław Barańczak

Na początku planowałam opublikowanie innej postaci do tego Kącika Poetyckiego, ale śmierć Pana Stanisława Barańczaka- wybitnego polskiego poety i tłumacza innych zagranicznych poetów, zdecydowanie skłoniła mnie do przedstawienia Wam właśnie jego postaci. 
Stanisław Barańczak urodził się 13 listopada 1946 roku w Poznaniu i jest bratem innej słynnej pisarki Małgorzaty Musierowicz (znana między innymi z książki "Ida sierpniowa"). W latach 80. aktywnie działał w wielkopolskiej "Solidarności", był działaczem Komitetu Obrony Robotników. Kilka lat później przeniósł się na stałe do Stanów Zjednoczonych, gdzie od 1981 roku był wykładowcą literatury polskiej na Uniwersytecie Harvarda. Mimo tego, że nie mieszał w Polsce, był bardzo związany ze wszystkimi polskimi sprawami. Publikował między innymi m.in. w "Tygodniku Powszechnym” oraz "Aneksie". Stanisław Barańczak redagował również bardzo cenione za oceanem "The Polish Review". W 2007 roku otrzymał najważniejszą polską nagrodę literacką - Nike za tom "Chirurgiczna precyzja", który został okrzyknięty jednym z najlepszych poetyckich zbiorów w historii. Poeta zmarł w Bostonie w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia, 26 grudnia 2014 roku. Należał do grona najwybitniejszych poetów tzw. "Nowej Fali" obok Adama Zagajewskiego oraz innych polskich poetów.

środa, 24 grudnia 2014

111. Święta, święta...


Witajcie! 
Cóż, za oknami śniegu ni ma (przynajmniej w moim mieście), ale według kalendarza mamy zimę. "Zima" to słowo ogólne, bo w końcu dziś Wigilia! 
Wspaniały czas, gdy możemy otworzyć swoje serca, dostrzec bliźnich, podziękować im za to, że są i życzyć wszystkiego, co najlepsze.

Wraz z Kate Moore chciałyśmy życzyć wszystkim naszym Czytelnikom spokojnych, wesołych Świąt Bożego Narodzenia, spędzonych z osobami bliskimi naszym sercom. Niech dobro Was nie opuszcza, pogodny uśmiech gości na Waszych twarzach, a smutki nie pozostawały na zbyt długo. (w końcu i smutniejsze chwile są ważne- dzięki nim doceniamy te pozytywne)
Życzeń sylwestrowych składać dziś nie będę, na to jeszcze będzie czas. :) (jakby na to nie spojrzeć, posty ukazują się trzy razy w tygodniu, więc chwilowo możemy skupić się na Wigilii)

Dziękujemy serdecznie za Wasze wsparcie! Za to, że jesteście z nami, czytacie nasze wiersze i pomagacie w rozwijaniu naszego zamiłowania do poezji! Pamiętajcie- My piszemy wiersze, prowadzimy Maki i Poezję, ale to wszystko jest dla Was i to właśnie dzielenie się naszymi dziełami z Wami sprawia nam najwięcej radości i motywuje.

Wesołych Świąt!
Kate Moore i Victoria Blanc

Ps.
Zdjęcie na wstęp przygotowała sama Kate Moore. :)

poniedziałek, 22 grudnia 2014

110. "Upadnę"

"Upadnę"

Zacieram granicę
między rzeczywistością się gdzieś pląsam,
bo kolor mego słońca, gwiazd, drzew i kwiatów
ma kolor jak Twój-błękitny.

Wymazuję Cię
z mojej pamięci już może tak na dłużej,
choć jednak wymazać Cię tak do końca się nie da,
bo gdy znikasz, to i tak wiem, że zawsze wrócisz.

Spoglądam,
jak oddychasz takim lekkim powietrzem się zaciągasz,
Twe serce tak wielką miłością przepełnione, tak piękną i pełno jej wszędzie,
może nie być dla mnie, ale ona i tak gdzieś moja będzie.

Uciekam i tonę
w złudzeniach, co się czasem marzeniami nazywają,
uśmiechy udaję, w jedną minutę radosna się staję,
lecz oni wszyscy, niech wszyscy zrozumieją-ja tylko z Twych oczu widzę moje niebo.

~Kate Moore 

sobota, 20 grudnia 2014

109. "Kwiecie"

"Kwiecie"

Niczym kwiecie miłość rozkwitała
I listki nieśmiałe zieleniły się jej
Słona łza ludzi ją podlewała
Do wzrostu pobudzał śmiech

Swe płatki w stronę słońca wyciągała
W stronę marzeń, celów, perspektyw,
Ale ją każda zła jednostka atakowała
Między korzenie wlazły smutku insekty
 
Czy to koniec? Czy kwiecie umrzeć tak ma?
Barwy zbladły tak nagle, są praktycznie szare
Czy to, co było pięknem wczorajszego dnia,
Dzisiaj ma stać się najgorszym koszmarem?

Niech krople nadziei kwiecie ożywią,
Niech ta rosa słodka pomoże mu uwierzyć
Że prawdziwa miłość wszystko może przeżyć
 
~Victoria Blanc

czwartek, 18 grudnia 2014

108. "Sny"

"Sny"

Szedł razu pewnego ulicą, 
najniższy z wszystkich,
wątły, słaby,
najdoskonalej niezrozumiany.

Pod pachą trzymał zdobycz nawiększą,
okrąg niezwykły,
w swoich marzeniach pogrążony,
chcąc swą wartość głupcom udowodnić.

Ludzie go znać jednak nie chcieli,
do domu z powrotem odsyłali
i "za niski, za blady"
głośno mu do uszu wykrzykiwali.

Istota ta walczyć jednak umiała, 
bo snów swych na marne 
za żadne skarby
posłać nigdy nie chciała.

Lata minęły 
wątłość w siłę zamieniona,
a walka światu pokazana,
że z marzeń ułożyć można wszystko.

~Kate Moore

wtorek, 16 grudnia 2014

107. "Zastój"


 

 

"Zastój"

Nauczyłam się oddychać słodkim tlenem
Pokazałeś mi, jak to robić
Teraz tamte lekcje stały się wspomnieniem
Teraz nie mogę się bez tego obyć

Pokazałeś mi jak gwiazdy, na nieba powierzchni
Błyszczą każdej nocy, niczym szkiełka drobne.
Pozwoliłeś się wsłuchać w ptaków piękne pieśni,
Pokazałeś mi cechy tego świata dobre

Teraz już nic nie słyszę
Teraz już nic nie czuję
Na wietrze się kołyszę
Chwile swoje marnuję

Że nie mogę- mówi mi serce-
Istnieć tak bez ciebie
I teraz w jednym miejscu
Tkwię jak roślina w glebie

~Victoria Blanc

Krótko od autorki:
Witam w ten wtorkowy wieczór!
Wiem, że animacja dodana na wstępie wpisu może do niego zbytnio nie pasować, no ale cóż, nie zawsze da się zobrazować dany wiersz.

Poza tym, deszcz dobrze pasuje do melancholijnych utworów, więc czemu by nie?
Pozdrawiam i życzę Czytelnikom udanego dnia!

sobota, 13 grudnia 2014

106. Kącik Poetycki nr 2-Halina Poświatowska

Halina Poświatowska

Dzisiejszy kącik poetycki poświęcamy w całości jednej z najmniej znanych polskich poetek, tworzących z reguły same wiersze o tematyce romansów i miłości - Halinie Poświatowskiej. Tak naprawdę nazywała się ona Helena Myga, a jej rodzinnym miastem była Częstochowa, gdzie urodziła się w maju 1935 roku. Podczas II Wojny Światowej w czasie wyzwalania Częstochowy w styczniu 1945 przebywała w bardzo wilgotnym i zimnym pomieszczeniu, w wyniku czego w jej organizmie zaszły nieodwracalne zmiany w mięśniu sercowym. Jako młoda dziewczyna większość czasu spędzała w szpitalach i sanatoriach, gdzie spotkała swojego przyszłego męża - Adolfa Ryszarda Poświatowskiego (również chorego na serce) który jednak bardzo szybko po ich zaślubinach zmarł i Poświatowska w wieku 21 lat została wdową. Była leczona w wielu światowych klinikach, na przykład tych znajdujących się w Stanach Zjednoczonych. Żadne kuracje nie przyniosły jednak zadowalającego efektu. Halina Poświatowska zmarła w wieku 32 lat, zaledwie osiem dni po operacji serca, 11 października 1967 roku w Warszawie. Do dziś jest utożsamiana jako jedna z najwrażliwszych poetek minionego wieku.

czwartek, 11 grudnia 2014

105. "Tłok"

"Tłok"

Powietrze do domu mego
raz zawczasu wpadło 
wypełniając tą nijaką przestrzeń
i to wszystko, co gdzieś wewnątrz już dawno pobladło.

Rozbijając lustra,
skarby drogie, porcelany,
na ustach cicho zostawiając,
ten uśmiech tak długo przecież wymuszany. 

Później zaś fotografie zniszczyły
ludzi tych tak bezsilnych, 
choć osobnika rzecz w istocie
jedną poraniły.

A na końcu, 
gdy już dom z zakamarków wysprzątało 
i pozostawiło tylko jedno ciało
nic się jednak nie zmieniło.

Bo ten dom, 
choć komnat liczb wielkich, tarasów i pokoi,
pozostawił po sobie pustkę na duszy,
której nikt już nie zagoi.

~ Kate Moore

wtorek, 9 grudnia 2014

104. "Polana"

http://40.media.tumblr.com/1abd8e8a8321ed52a8055e499883e6a9/tumblr_mtq3xkouhM1qfvypwo1_500.jpg

"Polana"

Nowe wczorajsze jutro
Rodzi się wraz z kwiatkiem,
Z pączkiem rozkwitającym,
Łaskoczącym niebo płatkiem.

Wraz z jego niewinnością,
Bielą złem nie skalaną,
Unosi słońce swą buzię,
Od poranka rumianą.

I błyszczy wszystko wokoło,
Rozkwita słowików śpiewanie,
Świat powolnie budzi się,
Na życiodajnej polanie.

~ Victoria Blanc

sobota, 6 grudnia 2014

103. Wrocław! ♡

Witamy Was w kolejnym poście na naszym blogu!
Ach, co to była za wycieczka! Mimo że minęły już dwa dni, ja wciąż jeszcze żyję tym miejscem i myślę o całej tej przepięknej wrocławskiej atmosferze, która została idealnie wypełniona w nadchodzące święta. Miałyśmy okazję odwiedzić wrocławski rynek, na którym znajdował się świąteczny jarmark. Był on ozdobiony milionami różnych świecidełek, choinek i wszystkich świątecznych ozdób i naprawdę można było poczuć, jakby za kilka dni była już Wigilia. Każde stoisko było bardzo oryginalne, bo znajdowały się na nim różne produkty z poszczególnych zakątków Polski, które miały jednak niebywały związek ze świętami. Pamiętam, że na jednym ze stoisk wypatrzyłam nawet 12 tradycyjnych dań, które co roku goszczą w Wigilię na naszych stołach. Coś niesamowitego!
Rzecz jasna, będąc we Wrocławiu nie udałyśmy się jedynie na jarmark, ale miałyśmy jeszcze okazję odwiedzić Zoo i nowo wybudowane Afrykarium, które zrobiło na nas ogromne wrażenie. Chyba najlepszą rzeczą był prawie dwudziestometrowy tunel przez który można było dostrzec wiele gatunków różnych ryb. Poniżej możecie zobaczyć dwa nasze autorskie zdjęcia z Zoo i Afrykarium.
Całą wycieczkę uwieńczyła wizyta w Teatrze Lalek, gdzie mogliśmy obejrzeć "Mayday 2" - drugą część fenomenalnej komedii z udziałem wielu znanych i szanowanych aktorów. Cała fabuła była bardzo zawiła, ale mogę powiedzieć tylko tyle, że przez dwie godziny spektaklu nie można było się zanudzić, a były nawet takie momenty, kiedy widzowie płakali ze śmiechu. Komedia ta została utrzymana na najwyższym poziomie, więć jeśli lubicie chodzić to teatru i mieszkacie w pobliżu Wrocławia, to naprawdę nie ma na co czekać!
Myślę, że dla każdej z nas ta wycieczka była idealną formą odstresowania się w ciągu roku szkolnego. Sądzę, że obie nabrałyśmy sił, by dotrwać do końca bardzo pracowitego pierwszego semestru. Na kolejną dawkę poezji zapraszamy Was już we wtorek i czwartek, zaś Kącik Poetycki już za tydzień w sobotę.
Trzymajcie się ciepło !


~Kate Moore

wtorek, 2 grudnia 2014

102. "Móc raz jeszcze"

"Móc raz jeszcze"

Och, jak chciałbym powrócić
Do tamtego dnia
Móc raz jeszcze zawitać w 
Różanym ogrodzie

Słodką wonią otoczony
Poczuć snów słodkie twe usta
Zapomnieć o otaczającym
Nas zewsząd chłodzie

Marzę o Tobie codziennie
Pamięć ma tylko Cię zna
Marzę o Tobie jak niedźwiedź
Marzy o pysznym miodzie

Raz jeszcze zaznać miłości
Całować twe usta
Móc dłonie swoje spleść
W spokoju, szczęściu i zgodzie

~Victoria Blanc