wtorek, 30 września 2014

79. "Cud" - Rozdział 7


- Chcesz odwiedzić swoją rodzinę ? – zapytała Stefania, patrząc mi głęboko w oczy.

Bardzo długo się nad tym zastanawiałam. Naprawdę bardzo długo. Za każdym razem myślałem, co powiedziałbym moim rodzicom, gdybym ich w końcu spotkał. Czy byłbym w ogóle w stanie ubrać cokolwiek w słowa ? Ale zdecydowałem, że nie mogę przez cały czas uciekać od tego spotkania.

- Tak – zacząłem – Nie widziałem moich rodziców od paru miesięcy. Ja po prostu muszę wierzyć, że wszystko będzie tak jak dawniej. A spotkanie z rodzicami to pierwszy krok do zapomnienia – odrzekłem.

sobota, 27 września 2014

78. "Cud"- Rozdział 6


- Halo ! Czy nic panu nie jest ? – usłyszałem nad sobą piskliwy kobiecy głos – Dobrze się pan czuje? Otworzyłem oczy. Nade mną stało mnóstwo osób szepczących sobie coś do uszu. Nie miałem pojęcia co tutaj robię. Podniosłem się powoli z  ławki, strzepując szary pył ze spodni.

- Nie –rzekłem – Nic mi nie jest. Wszystko… Wszystko jest w porządku.

Gdy tylko to powiedziałem, wszyscy ludzie odeszli. Wrócili do swoich spraw, co wcale mnie nie zaskoczyło. Oni nawet mnie nie znali.

czwartek, 25 września 2014

77. "Czerwień ; 2"

 

"Czerwień"


Chciałabym kojarzyć czerwień
Z barwą róż i maków
Z dojrzałymi truskawkami
Z rumieńcami na mej twarzy
Wywołanymi twoimi słodkimi słowami

Chciałabym kojarzyć czerwień
Z ciepłym wełnianym swetrem
Z opakowaniem czekoladek
Ze wstążką, którą zawiązałeś
Na moich włosach

Chciałabym kojarzyć czerwień
Z ciemnym, czerwonym winem
Z najpiękniejszym rubinem
Z sukienką, którą miałam
Na naszym ostatnim balu

Niestety
Kojarzę czerwień
Z kolorem twych medali
Odcieniem ran na ciele
I krwią, której drogocenne krople
Straciłeś
 
~ Victoria Blanc

wtorek, 23 września 2014

76. "Cud" - Rozdział 5


Stefania leżała  teraz na bladoróżowej sofie w jakimś niedużym i obskurnym pomieszczeniu. Jak powiedział lekarz, miała wielkie szczęście, że tak szybko ją opatrzył i że kula ominęła najważniejsze narządy. Mówił, że gdyby nie ja, mogłaby już nie żyć… Nie czułem się jednak bohaterem. Wtem usłyszałem głos jakiegoś człowieka za oknem, więc natychmiast je otworzyłem, wpuszczając choć trochę świeżego powietrza.

sobota, 20 września 2014

75. "Cud" - Rozdział 4


Otwierając drzwi do mojego nowego domu, czułem zapach wolności, a za drzwiami znajdowało się zupełnie nowe i lepsze życie. Gdy tylko wszedłem do środka, poczułem zapach świeżego wiosennego powietrza. Pośrodku znajdował się korytarz i drewniany łuk prowadzący do dużego pomieszczenia, w którym znajdowała się duża zielona sofa, a naprzeciwko niej stał drewniany stolik. Po obu stronach okna znajdowały się dwa puste regały, na których wcześniej z pewnością stały książki. 

czwartek, 18 września 2014

74. "Czerwień"

http://celestinevibes.tumblr.com/

"Czerwień"


Nic nie odpowiadam
Jedynie dokumenty
W równy stosik układam

Zerkam spode łba
Na mandur krwią zbrukany
Na szerokie ramiona

Wczoraj na pomoc liczyłam
Ale dziś zrozumiałam
Że w błędzie byłam

A wygłodniałym wzrokiem
Wpatruje się we mnie osobnik
Mruga czerwonym okiem

Wpierw inny mnie ranił
Teraz ten cios zadaje
I jakby się mną bawił

Gdy ranę zakrywam
Długą, nożem naznaczoną
Z bólu swe białe pióra wyrywam

~ Victoria Blanc

wtorek, 16 września 2014

73. "Cud" - Rozdział 3


Ruszyłem dalej. Wydawało mi się, że wszystko teraz się zmieni. Skoro spotkałem życzliwych ludzi, którzy byli gotowi mi pomóc, wszystko będzie wyglądało inaczej. W tej wojnie nic nie jest jednak jasne. Nawet nie zdążyłem im za to podziękować.Oni powoli zabierają mi wszystko. Zaczynam tracić nawet moje uczucia. To jest po prostu niesprawiedliwe… Świat jest niesprawiedliwy. 

sobota, 13 września 2014

72. "Cud" - Rozdział 2


Bezsilność. To właśnie czułem przemierzając bezkresne zielone pola. Nie mogłem nic zrobić, by powstrzymać ból, z coraz bardziej krwawiącej lewej nogi. Moje ubranie, wcześniej biało-granatowe, teraz, w okolicy lewego kolana było całe czerwone. Byłem tak wycieńczony i tak głodny, że kręciło mi się w głowie, a czasami czułem jak tracę grunt pod stopami. Najchętniej położyłbym się teraz na tej miękkiej, zielonej trawie i pozostał już na zawsze. 

środa, 10 września 2014

71. "Cud" - Rozdział 1


Na nic już nie miałem siły. Za każdym razem, gdy próbowałem podnieść tę ciężką łopatę z ziemią, nogi uginały się pode mną ze zwykłej ludzkiej bezsilności. Za swoimi plecami słyszałem ostatnie tchnienia starszego człowieka, który nie był w stanie się podnieść. Przez chwilę przeszła mi przez głowę myśl, żeby mu pomóc, ale wtem usłyszałem ciężkie kroki niemieckich oficerów, którzy podnosili głos na nas, jakbyśmy byli jakimiś dzikimi zwierzętami, które trzeba zagonić do klatki, bo mogą wyrządzić szkodę innym.

sobota, 6 września 2014

70. "Cud" - prolog oraz notka od autorki


Zgodnie z zapowiedziami, nadszedł czas na publikację Fan Fiction pod tytułem „Cud” na naszym blogu. Na wstępie chciałabym powiedzieć, że nie jestem zwolenniczką pisania opowiadań z tego gatunku. Uważam, że jest to dość niedojrzały sposób na wyrażanie swoich myśli twórczych (Pisząc to nie mam żadnych złych intencji w kierunku fanów Fan Fiction. Warto wziąć pod uwagę, że jest to jedynie moja obiektywna ocena, a to tylko i wyłącznie Wasza sprawa, co lubicie pisać ) Jednak mimo to, gdy obejrzałam film „ Życie za życie. Maksymilian Kolbe”, dostałam niesamowitą dawkę weny twórczej i zabrałam się do pisania. Jestem wielką fanką kina wojennego, więc zainspirowanie się takim filmem było dla mnie ogromną gratką. Czy wyszło dobrze, czy nie, powinniście ocenić sami. Chciałabym tylko dodać, że opowiadanie to powstało około półtora roku temu, gdy styl mojego pisania był zupełnie inny niż jest teraz. Wydaje mi się również, że temat również nie był taki łatwy, więc prosiłabym byście również to wzięli pod uwagę. To tyle z mojej strony, a teraz zapraszam Was bardzo serdecznie do przeczytania mojego pierwszego i najprawdopodobniej ostatniego opowiadania z gatunku Fan Fiction, pod tytułem „Cud”!

środa, 3 września 2014

69. "Ciężar uczuć"

 

"Ciężar uczuć"


wzgórze całe w kwieciu dziś tonie
ja leżę zmęczona na trawie
jakoś dziwnie się dzisiaj czuję
niczym gałązka, co ją zefir łamie

we mnie nadal zgorzknienie siedzi
a wszystko wkoło pięknie odżyło
chciałabym, by memu biednemu sercu
w magiczny sposób nagle ulżyło

mlecze delikatnie poruszają się na boki
a ja niczym związana uczuć łańcuchami
leżę tak w miejscu, wgapiona w niebo
z podkulonymi pod siebie nogami

~Victoria Blanc 

Ps. Chciałyśmy serdecznie podziękować za wszystkie komentarze! Nawet nie wiecie, jak bardzo pomagają nam w dalszym pisaniu. Jeśli macie jakieś uwagi, bądź sugestie- możecie je uwzględnić w swoich komentarzach. :)
Dodatkowo informujemy, że najbliższy post ukaże się dopiero w sobotę. Dlaczego? Bo 6 września (ta sobota) na blogu pojawi się oczekiwane opowiadanie Kate Moore, "Cud"!

poniedziałek, 1 września 2014

68. "Tak trudno"

"Tak trudno"
Tak trudno czasem odpowiedzieć,
gdy pytań jest tak dużo,
kiedy tak dręczą i dręczą,
krążąc wokoło.

Tak trudno poczekać, 
gdy czas tak nieustannie biegnie,
kiedy wszystkie drzwi się zaraz zamkną
i noc świat zastanie.

Tak trudno jest życie dobrze przeżyć,
gdy pokus tak wiele,
kiedy tak gnębią i gnębią dniami całymi,
właściwą drogę porzucając.

Choć trudności niełatwo
przezwyciężyć prostotą,
istnieć z ciężarem na sercu też trudno
i dobroć schowaną gdzieś jako głupotą.

~Kate Moore