"Król-podwładny"
Splata swe palce, twarz na dłoniach opiera,
Z wyższością wpatruje się w lud dookoła
Sam czuje się panem wszystkiego stworzenia
A nie widzi, że jest poddanym
Skóra poszarzała ręce jego zdobi
W żyłach pulsuje krew, co bliżej
Ma do jadu. A nadgarstków
Trzymają się ciężkie kajdany zniewolenia
Przykrym jest, że sam nie dostrzega,
Jak mocno jest zniewolona jego dusza
Przez uciechy życia przyziemnego,
Przez czerwony napój w kielichu,
Co tak przypomina krew najdroższą
A na co dzień daje mu tępe ukojenie
I tak, pozostawiony sam sobie,
Brnie w to bagno, zaciskając drżące pięści
Choć wydaje się królem każdego kamienia
Jest tylko poddanym swojego nałogu
~Victoria Blanc
Świetny wiersz przede wszystkim pod względem konstrukcyjnym, no bo nie muszę chyba wspominać, że sam pomysł, tytuł no i ten przecudowny gif na początku posta jest niesamowity! Bardzo ładnie, właśnie taki blog powinien zostać blogiem minionego roku! :-)
OdpowiedzUsuńJestem pod wielkim wrażeniem tego wiersza i zastanawiam się, kto jest tym "królem podwładnym", bo mam naprawdę wiele pomysłów, które idealnie sprawdziłyby się jako ten władca. Przepiękny wiersz!!!
OdpowiedzUsuń"Przykrym jest, że sam nie dostrzega,
OdpowiedzUsuńJak mocno jest zniewolona jego dusza
Przez uciechy życia przyziemnego,
Przez czerwony napój w kielichu,
Co tak przypomina krew najdroższą
A na co dzień daje mu tępe ukojenie"
Ten cytat poruszył mnie naprawdę doszczętnie. Jeden z najlepszych Twoich wierszy, jakie kiedykolwiek miałam okazję czytać. Słowo "perfekcyjny" to w zasadzie za mało..