Witam wszystkich w kolejnym poście!
Dziś na blogu zamiast poezji- opowiadanie. "Wiolonczela" jest nowym dziełem Victorii Blanc. Opowiadanie powinno pojawiać się co drugi tydzień w sobotę, ale w zależności od innych czynników, dana część może być dodana w tygodniu.
Opowiadanie to jest też swego rodzaju podziękowaniem naszym Czytelnikom za ponad 30 000 wyświetleń! Dziękujemy, że jesteście z nami!
Serdecznie zapraszam do kliknięcia "Czytaj dalej" i przeczytania prologu. :)
Już od dłuższego czasu wpatrywałam się w sufit. Gładka biel,
nic więcej. Ale może właśnie dzięki tej jasnej prostocie sufit stał się tak
bardzo interesujący? Mogłam wyobrazić sobie dosłownie wszystko, wpatrzona w tę
kolorystyczną nicość. Gęsi lecące zwartym kluczem, przecinające błękit niebios.
A pod nimi… Och, co się tam działo. Przepiękna oaza, pełna niesamowitych
kwiatów, dzikich, osobliwych zwierząt, ziemia podzielona strumieniami. Kraina
najidealniejsza na świecie. Chciałabym móc w niej zamieszkać.
Podniosłam się powolnie ze starej sofy i przeciągnęłam. Ach,
chyba pora się ruszyć. Takie wylegiwanie się cały dzień nie służy człowiekowi.
Chwila wahania. Co teraz? Rozejrzałam się po pokoju. Niezbyt duży, duszny.
Szara farba złaziła ze ścian. Najwyraźniej nawet i ona pragnęła uciec z tego
pomieszczenia. Zniszczona sofa, taboret i stolik, na którym leżało parę ołówków
i porozrzucane niedbale kartki. Powolnie podeszłam do okna i odsunęłam firanę,
chcąc wpuścić trochę światła. Powitała mnie biała zamieć. Biała, niekończąca
się nicość.
Może gdy śnieg opadnie, tam, na górze, ujrzę parę zbłąkanych
gęsi, które spóźniły się na oficjalny odlot do ciepłych krajów…?
~ Victoria Blanc
Victorio masz po prostu przecudowny styl pisania opowiadań! Piszesz w sposób tak piękny i niezwykły, że dosłownie "połykam" każde następne zdanie następujące po sobie. Pomysł świetny- "Wiolonczela" jest naszpikowana pełnymi opisami przez co idealnie można sobie wyobrazić o czym piszesz. Nie mogę się doczekać dalszych części!
OdpowiedzUsuńOoo, kolejne opowiadanie na "Makach i poezji" <3 Nie wiecie nawet jak bardzo się cieszę, bo "Cudem" i "Skrzypkiem", no i dwoma genialnymi rozdziałami "Smuglianki" tak podniosłyście sobie poziom, że już myślałam, że nic większego napisać nie można. Super się zapowiada - zresztą jak zwykle czysta perfekcja w twoim wykonaniu Victorio. Z niecierpliwością czekam na kolejny rozwój wydarzeń "Wiolonczeli" :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że trzeba będzie czekać aż dwa tygodnie, żeby przeczytać kontynuację, bo nie ukrywam że już teraz zżera mnie po prostu taka zwykła ludzka ciekawość co będzie dalej. Coś czuję, że na Makach zaplątanych w drut kolczasty szykuje się kolejny hit!
OdpowiedzUsuń