czwartek, 22 stycznia 2015

123. List do Dziadka


Dzisiaj, z okazji Dnia Dziadka, zamieszczam mój list, który powstał ponad rok temu.

---,
1 grudnia 2013 r.

Mój Drogi Dziadku
Chciałabym tym listem pożegnać się z Tobą, ponieważ nie zdążyłam tego zrobić. Minęło już dziesięć lat, odkąd nie ma Cię wśród żywych, ale ja wciąż pamiętam nasze wspólne rozmowy i zabawy. Pamiętam też ten trudny czas, gdy byłeś chory i wszystko zmieniało się z dnia na dzień. Dorośli szeptali po kątach i nikt nie chciał mi powiedzieć, co się z Tobą dzieje. Słyszałam tylko powtarzające się słowo "rak". Wtedy nie znałam jego znaczenia. Teraz już wiem, czym jest ta choroba.

Przez ostatnie lata wiele zmieniło się w moim życiu. Obecnie chodzę do gimnazjum,
znajdującego się w okolicy kościoła, w którego budowie brałeś udział. Poznałam nowe koleżanki i kolegów, którzy interesują się tym samym co ja, na których zawszę mogę liczyć i którzy akceptują mnie taką, jaką jestem. Na pewno byś ich polubił, Dziadku, bo nie są przeciętnymi, głośnymi nastolatkami, tylko miłymi, szczerymi osobami. A co do pasji- zaczęłam rozwijać swoje zainteresowania na kole plastycznym i szkolnym kole redakcyjnym. Rysuję na wszystkim i wszędzie. Nawet w czasie lekcji zdarza mi się szkicować coś na marginesach zeszytów. Biorę też udział w tworzeniu naszej gazetki szkolnej i, moim zdaniem, idzie mi to całkiem dobrze. Nie boję się podejmować kontrowersyjnych tematów i pisania o tym, co jest w życiu naprawdę ważne.

W ciągu tych wszystkich lat zmieniało się wiele rzeczy. Moje otoczenie, znajomi,
nauczyciele, hobby, a nawet ja. Bolesnym faktem pozostaje to, że nie mogę Tobie opowiedzieć o nich tyle, ile bym chciała. W końcu, w jednym liście nie opiszę moich uczuć związanych z każdą poszczególną chwilą. Jako małe dziecko nie mogłam powiedzieć aż tak dużo - głównie śmiałam się i bawiłam, mówiąc wiele, a czasami nawet nie zastanawiając się nad sensem tych wszystkich słów. Gdzieś w głębi czuję, że teraz mielibyśmy wiele wspólnych tematów. Mógłbyś mi poopowiadać o historii, o tym, jak wyglądał nasz kraj, gdy byłeś w moim wieku, o Twoich wszystkich zainteresowaniach.

Przyznam szczerze- najbardziej smuci mnie to, iż nie miałeś okazji poznać mojego
młodszego brata. Gdy pochmurnieję, zdarza mi się narzekać, że znałam Dziadka zbyt krótko, że byłam wtedy jeszcze dzieckiem nie posiadającym tej pełnej świadomości i nie pamiętam aż tak wiele, ale Szymon nie miał tyle szczęścia, by Ciebie spotkać. Mimo mojego nastoletniego wieku (bo wielu dorosłych uważa, że życie młodzieży kończy się na błahostkach i naiwnych uczuciach) rozumiem, jak wiele te cztery lata zmieniły w moim, a może również i w Twoim życiu. Dziękuję Tobie za tamtą troskę, wspólne chwile, wesołe zabawy i oczywiście za sam fakt, że byłeś moim ukochanym Dziadkiem będącym zawsze przy mnie. Dziękuję za wspaniałe wspomnienia, które pozostaną na zawsze w mym sercu.

Będę czekać na nasze ponowne spotkanie, już nie na tym ziemskim globie, lecz w miejscu o wiele bardziej wyjątkowym i mam nadzieję, że będziemy mieli okazję porozmawiać na temat dosłownie wszystkiego i nigdy nie zabraknie nam nowych tematów, tak, byśmy nadrobili wszystkie lata rozłąki.

Twoja wnuczka,
Wiktoria

3 komentarze:

  1. Victorio ten list do Dziadka jest po prostu niesamowicie wzruszający i aż trudno uwierzyć w to, że tak młoda osoba jak ty tak realnie opisuje swe uczucia. Sama byłam bardzo związana ze swoim dziadkiem, więc bardzo dobrze wiem, jak ważne są relacje między wnuczką a jwj dziadkiem. Idealny post i niech Twój Dziadek spoczywa w pokoju.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie również bardzo mocno wzruszyłaś tym listem! Jednym słowem to po prostu uważam, że powinnaś zdecydowanie częściej stawiać na pisanie listów do różnych osób, bo wychodzi ci to po prostu świetnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widać, że napisałaś każde te słowo znajdujące się w "Liście do Dziadka" z największym przemyśleniem, a nie wyrzucałaś ich na wiatr, co jest bardzo ważne w pisaniu spontanicznych listów. To dla nas największy zaszczyt, gdy autorka jakiegoś bloga jest w stanie podzielić się ze swoimi czytelnikami tym, co jest dla niej najważniejsze. Myślę, że każdy powinien jak najbardziej to docenić.

    OdpowiedzUsuń