"Szarpiąc gnaty"
Niczym ten sęp, przygarbiony na gałęzi drzewa,
Wpatrując się ślepiami w ciało ofiary,
Tak ty spoglądałaś na postać cielęcą,
Pozbawioną jej dotychczasowej wiary.
Zerwałaś się, skrzydłami uderzając powietrze,
Przecinając tlen ostrymi piórami
Nurkując w głąb ciemności, z punktem jaśniejącym
Unosząc się niziutko nad kwiecia głowami.
Wbijając swe szpony, trafiłaś na serce,
Ściskając je mocno, oczy przymrużyłaś
Teraz mordowałaś, drapieżnikiem będąc
Dawniej jak to zwierzę bezbronne kwiliłaś.
~ Wiktoria Debra
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz